Wątpliwości interpretacyjne art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz.U. z 2019 r., poz. 725 ze zm., dalej jako: „p.g.k.”)

23-04-2020
Artykuły i publikacje »

W stanie faktycznym sprawy, w której pracownicy naszej kancelarii r.pr. Aleksander Rynkiewicz i apl. adw. Ewa Rudnicka-Głuszkowska reprezentowali interesy wykonawcy prac geodezyjnych, powstała wątpliwość dotycząca interpretacji treści art. 20 ust. 3 p.g.k.  Zarówno Starosta, jak  i Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego konsekwentnie odmawiali odebrania wykonanego przez wykonawcę operatu technicznego, wskazując w wydawanych decyzjach, iż brak podania klasy bonitacyjnej gruntu w przypadku ustalania użytku leśnego dyskredytuje ten operat i nie pozwala na zmianę zapisów w ewidencji gruntów i budynków. Organy obu instancji, jako podstawę swojej decyzji wskazywały art. 20 ust. 3 p.g.k. i § 45 rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (Dz.U.  z 2016 r., poz. 1034, ze zm., dalej jako: „rozporządzenie”). Wykonawca kwestionował podnoszoną przez organy argumentację wskazując, na rozszerzające stosowanie ww. przepisów, prowadzącą do ich nadinterpretacji na gruncie przedmiotowego stanu faktycznego. Przyjęcie toku rozumowania organów prowadziłoby, bowiem do nałożenia na wykonawcę dodatkowej pracy, która przekraczała zakres zlecenia na podstawie którego pierwotnie wykonywał swoje czynności. Wykonawca nie negował, iż może zachodzić potrzeba przeprowadzenia gleboznawczej klasyfikacji gruntu i określenia klas bonitacyjnych dla nowo ustalonych użytków leśnych, zwracał jedynie uwagę na to, że zakres czynności jakie zostały mu powierzone przez właściciela gruntu nie obejmuje tego rodzaju prac i odmowa przez organy akceptacji poprawnie wykonanego operatu technicznego na podstawie art. 20 ust. 3 p.g.k. jest niezgodna z przepisami, a sam operat spełniając kryteria weryfikacyjne powinien zostać przyjęty. Wykonawca wskazywał równocześnie, że w razie gdyby faktycznie zaszła potrzeba przeprowadzenia gleboznawczej klasyfikacji gruntu to Starosta mógł zlecić jej wykonanie uprawnionemu do tego klasyfikatorowi, nie miał natomiast podstaw prawnych do zobligowania Wykonawcy do wykonania ww. prac.

 

Powyższy spór doprowadził do złożenia przez wykonawcę skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (dalej jako: „WSA”), celem rozstrzygnięcia, która ze stron dokonuje prawidłowej wykładni art. 20 ust. 3 p.g.k. WSA przychyliło się do stanowiska strony skarżącej i uchyliło decyzję WINGiK oraz poprzedzającą ją decyzję Starosty.

 

W uzasadnieniu orzeczenia sąd wskazał, iż stwierdzony przez organy obu instancji wymóg dołączenia do złożonej przez skarżącego dokumentacji technicznej materiałów z przeprowadzonej gleboznawczej klasyfikacji gruntów nie znalazł uzasadnienia w przepisach obowiązującego prawa. Uznając tym samym, że treść art. 20 ust. 3 p.g.k. nie może stanowić samodzielnej, samoistnej podstawy nałożenia tego obowiązku, ponieważ w ocenie składu orzekającego norma ta ma zbyt ogólny, ramowy charakter. Ponadto, sąd wskazał, iż analiza treści art. 20 ust. 3 p.g.k. nie może być interpretowana w oderwaniu od przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 września 2012 r. w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów (Dz. U. z 2012, poz. 1246), które określa tryb i sposób przeprowadzania gleboznawczej klasyfikacji gruntów oraz urzędową tabelę gruntów. Wskazując, iż zgodnie z treścią ww. rozporządzenia starosta uprawniony jest do przeprowadzenia klasyfikacji gruntów z urzędu lub na wniosek właściciela gruntu, a samo rozporządzenie w sposób szczegółowy opisuje sposób i tryb przeprowadzania klasyfikacji gruntu. W ocenie WSA to właśnie rozporządzenie w sprawie gleboznawczej klasyfikacji gruntów doprecyzowuje art. 20 ust. 3 p.g.k.

 

Przepisy te sumarycznie wyrażają intencję ustawodawcy co do przedmiotu gleboznawczej klasyfikacji gruntów oraz kładą nacisk na postulat prowadzenia gleboznawczej klasyfikacji  tychże gruntów w sposób jednolity dla całego kraju, czemu ma co do zasady służyć oparcie klasyfikacji na podstawie urzędowej tabeli klas gruntów. Sama zaś treść art. 20 ust. 3 p.g.k. nie daje podstaw do formułowania przyjętych w kontrolowanych decyzjach wniosków, dotyczących zgłaszania do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego zmian polegających na zmianie zasięgu użytków gruntowych, obejmującej m.in. zmianę zasięgu gruntu leśnego, który dotychczas nie został sklasyfikowany do określonej klasy bonitacyjnej.

 

W konsekwencji przedstawionych powyżej rozważań sąd orzekający w niniejszej sprawie uznał, że art. 20 ust. 3 p.g.k. nie może stanowić samodzielnego wzorca do weryfikacji dokumentacji technicznej prac geodezyjnych pod względem zgodności z przepisami obowiązującymi w geodezji i kartografii. Co doprowadziło do konkluzji, iż skarżący był zobowiązany do przedłożenia wraz z dokumentacją techniczną także materiałów z przeprowadzonej gleboznawczej klasyfikacji gruntu leśnego, którego dotyczyło pierwotne zlecenie właściciela gruntu.

 

Sprawa jeszcze się nie zakończyła i obecnie zajmuje się nią Naczelny Sąd Administracyjny, bowiem skargę kasacyjną od opisanego powyżej wyroku wniósł WINGiK.
 

Powrót